Pola badawcze
Poetyka i heterogeniczność
Dawno temu zauważono, iż zjawisko rozwoju miewa często charakter ambiwalentny: wraz z rezultatami pozytywnymi przynosi również negatywne, które same w sobie stają się przyczyną problemów i trudności nierzadko przewyższających korzyści, jakie przynoszą rezultaty pozytywne. Tę starą i gorzką prawdę można z powodzeniem odnieść do nowszych – głównie dwudziestowiecznych – losów poetyki, jednej z najdawniejszych dyscyplin filologicznych, kolebki i podstawy nowożytnej nauki o literaturze. Otóż ten dwudziestowieczny „rozwój” poetyki przejawił się przede wszystkim w jej ekspansji, która dokonywała się, z grubsza biorąc, w trzech kierunkach.
Pop i pornopowieści Jerzego Kosińskiego. Melanże polsko- żydowsko-amerykańskie
Pytanie o sztukę powieściową Jerzego Kosińskiego jest zasadne, jednakże wymaga ono sprecyzowania. Dotyczy w pierwszym rzędzie tego, czy pisarstwo jego daje się sprowadzić do jakichś ogólnych i stałych reguł, czy też przeciwnie, każdy utwór jest jedyny i niepowtarzalny, wyklucza możliwość porównania go z innymi. Konsekwencją tej drugiej odpowiedzi byłaby opinia, iż pisarstwo J. Kosińskiego nie ma w literaturze światowej precedensów i odpowiedników. Tymczasem już nawet pobieżny przegląd jego dorobku powieściowego pokazuje, że tak nie jest.
Legitymizacja: najważniejszy problem powieści (o „epopei” W. Odojewskiego Zasypie wszystko, zawieje…)
Dekonstrukcjonizm podważył roszczenia teorii do bycia „przewodniczką analizy” konkretnych utworów. Pojawiło się zatem pytanie, czym wypełnić powstałą próżnię, jakimi regułami kierować się w analizie powieści i czy w ogóle kierować się jakimiś regułami. Być może kwestia ta nie ma większego znaczenia w wypadku utworów mniej znaczących.
Różewicz, groteska i… postmodernizm
Sprawa istnienia groteski w twórczości Tadeusza Różewicza była i pozostaje nadal sporna. Warto przypomnieć, iż do upowszechnienia i utrwalenia poglądu o jej „niegroteskowości” przyczynił się w niemałym stopniu sam pisarz, zaś wielu krytyków i badaczy poddało się jego sugestiom w tym względzie bezkrytycznie, z pełną wiarą.
Ćwiczenie z dekonstrukcji. Czy interpretacji jest zbyt wiele i czy należy ograniczyć ich różnorodność?
Postmodernizm spotęgował kryzys interpretacji także w nauce o literaturze, nie tylko w krytyce literackiej i dziedzinach z nią spokrewnionych lub ideowo jej bliskich. Zatarł (czy też jedynie osłabił) różnice między krytyką i literaturą, ale też podobnie postąpił z nauką. Zbliżył („zniżył”) ją do nich obu. W nauce odsłonił penetrujące ją od wewnątrz i współokreślające dyskursy krytyczne i literackie (artystyczne), zaś w literaturze — zdolność wchłaniania i asymilowania przez nią dyskursów krytycznych i naukowych. Marzenie o splendid isolation którejkolwiek z tych praktyk okazało się na wyrost, niezgodne z ich zachowaniem faktycznym: jawnym czy potajemnym obcowaniem ze sobą.
Rozdroża hermeneutyki. Egzegeza — tekst — lektura
Postmodernizm podważył rolę teorii w dociekaniu prawdy o tekście, zresztą podważył również samą ideę „dociekania prawdy” jako wytycznej w obcowaniu z tekstami, z literaturą piękną w szczególności. Teoria przestała być w rezultacie w egzegezie (analizie) czynnikiem nadrzędnym, motywującym (podsuwającym jej pytania, wskazującym kierunki poszukiwań), regulującym i nobilitującym jej działania i osiągnięte wyniki. Zarzuty stawiane teorii głosiły, iż stanowi ona w stosunku do tekstu literackiego i w obrębie sytuacji lekturowo-krytycznej ciało obce, heterogeniczne. Teorie poszukują zazwyczaj dla siebie w tekście kolejnych p o t w i e r d z e ń i z tego względu demonstrują w nim przeważnie to, co było już znane w c z e ś n i e j. Pozostają głuche i ślepe na jego szczególność. Detronizując teorię, postmodernizm wyzwolił interpretację i lekturę.
Próba stylu (i stylistyki)
Położenie współczesnej stylistyki określa się niekiedy mianem k r y t y c z n e g o . Niektórzy badacze — ostatnio J.-F. Saint-Gerand — wiążą je z faktem, iż oderwała się ona od korzeni, które ongiś pobudziły jej rozwój i spowodowały rozkwit. Rolę tę odegrały w dziejach stylistyki kategorie podmiotu i ekspresji. Umożliwiły one dojrzenie w stylu czynnika indywidualizującego i różnicującego literaturę, ścisłe powiązanie go z autorem, z jego przeżyciami, językiem, poglądem na świat.
Kresy, pogranicza i mity. O metodologii badań nad literaturą kresową
Słowo „Kresy” lub „kresowość” mami złudną oczywistością. Ta złudna oczywistość zdaje się wynikać z przekonania, że nazwa Kresy jest geograficzną nazwą własną o zgoła tym samym lub podobnym charakterze co Mazowsze, Kujawy, Śląsk czy Wielkopolska. Jednakże uważniejsza analiza współczesnych użyć tej nazwy wykazuje, że status „Kresów” jako geograficznej nazwy własnej — mianowicie nazwy terytoriów ciągnących się „na wschód od Bugu” — jest pod wieloma względami nieokreślony i problematyczny.
Związki literackie, intertekstualność i literatura powszechna
W literaturze polskiej problem różnoetnicznych związków literackich ostro i wyraźnie zarysował się w okresie romantyzmu. Pojawił się w dyskusjach i polemikach na temat oryginalności poezji, naśladownictwa „wzorów starożytnych”, stosunku do „wpływów obcych” w twórczości narodowej. Romantycy często i chętnie opowiadali się za literaturą rodzimą, rdzennie narodową i z ducha słowiańską, wolną od naleciałości obcych.
Kierkegaard, Buber i Bachtin: trzy teorie dialogu i pytanie o jego perspektywy
Idea dialogu zawiera się w przekonaniu, iż sensownego obrazu świata, człowieka, kultury i języka nie można skonstruować wychodząc bądź to od podmiotu, bądź to od przedmiotowej rzeczywistości, bądź to od relacji podmiotu i przedmiotu. Za istotę dialogizmu, pojętego tu jako kierunek teoretyczny, wypada uznać stwierdzenie L. Feuerbach, iż „świadomość świata dla ja zapośrednicza się poprzez świadomość ty” i że zatem relacja ja – ty oraz jej derywaty stanowi podstawę wszelkich innych relacji: stosunku świadomości do samej siebie, do ludzkiego i przedmiotowego otoczenia, do kultury, do języka i porozumiewania się.